wtorek, 20 maja 2014

Nosowska "Zwierciadło" i "Exklusiv" 2007

Katarzyna Nosowska ... Co by o niej nie mówić i tak słowa nie opiszą niezwykłości tej Artystki. Ale to przecież ona jest mistrzynią słowa i sama doskonale definiuje się w swoich utworach. Niewiele więc dziś mam do napisania ... Mogę Was jedynie odesłać do całej dyskografii zespołu Hey oraz jej solowych płyt. Ja bez dwóch zdań jestem ogromnym fanem tej Artystki i spokojnie mogę w kontekście jej osoby użyć określeń "wybitna" i "kultowa".

Z każdą kolejną płytą Kaśka zaskakuje. Zarówno pod względem prezentowanego materiału - licznych eksperymentów muzycznych - jak i coraz to lepszych tekstów. 
Kaśka to też taka nasza polska Madonna. Z każdą nową płytą prezentuje swoje nowe oblicze. Lubi bawić się swoim wizerunkiem i zaskakiwać. Jej metamorfozy ograniczają się głównie do ... włosów. Od początku swojej kariery była długowłosym rudzielcem, potem nosiła krótkie czarne włosy, w 2000 roku dumne prezentowała "łysy" look w stylu Sinead O'Connor, miała także dready, warkoczyki, afro, blond loki, niesamowite sploty i tym podobne konstrukcje. Jest jak kameleon.
Przy każdej nowej płycie Kaśka dba także o odpowiednią promocję w postaci ciekawych sesji zdjęciowych. I nie powiem - zdarzają się jej wpadki z nadmiernym retuszem (tak jak ta: http://suvakonline.blogspot.com/2012/01/era-retuszera.html) - ale zawsze są to zdjęcia na najwyższym poziomie.

Dziś przypomnę Wam dwie sesje towarzyszące promocji albumu "UniSexBlues" z roku 2007.

Na początek niezwykła sesja do magazynu "Exklusiv". I jak to zwykle bywa w przypadku tego wydawnictwa sesja jest prawdziwą ucztą dla oka. Przeróżne wcielenia Kasi zostały dopieszczone interesującymi efektami specjalnymi. Autorem zdjęć jest Krzysztof Kozanowski









(Fot. Krzysztof Kozanowski)

Druga sesja, którą chciałbym Wam przypomnieć ukazała się na łamach magazynu "Zwierciadło". Proste , minimalistyczne zdjęcia mają jednak swój nieodparty urok. 




(Fot. Zwierciadło)