czwartek, 28 sierpnia 2014

Czekając na ... Kasię K.

Tegoroczna jesień obfitować będzie w wiele premier płytowych naszych rodzimych wykonawców. Nowe krążki zapowiadają m.in. Gaba Kulka, Julia Marcell, Kasia Stankiewicz i Renata Przemyk.
A mi wyraźnie na tej liście brakuje ... Kasi Kowalskiej... 


Wokalistka swoją ostatnią studyjną płytę "Antepenultimate" wydała w 2008 roku. W 2010 roku ukazał się album "Ciechowski.Moja krew" zawierający koncertowe wersje lidera Republiki. Później Kasia poświęciła się rodzinie. Sporadycznie udzielała się w różnych projektach:  nagrała singiel i teledysk do utworu "Twój czas" promujący jeden z banków, na płycie "Klenczon legenda" zaśpiewała cover hitu "Kwiaty we włosach" , a także utwór "Ikar" promujący film "Miłosne konstelacje" oraz "Niezłomni" - część projektu "Panny Wyklęte".


Ostatnio pojawiła się na kilku większych koncertach i festiwalach. I trzeba przyznać, że wygląda pięknie i jest w znakomitej formie. Dziwię się więc, że po sześciu latach nie przygotowała dla swych fanów nowego materiału. 

Kasia to jedno z największych nazwisk polskiej sceny muzycznej lat 90-tych ubiegłego wieku. Wszyscy nucili hity "Jak rzecz", "A to co mam", "Coś optymistycznego" czy "Wyrzuć ten gniew". Płyty wydane już w XXI wieku też sobie nieźle radziły. Single "Nobody", "Bezpowrotnie", "Antidotum", "Pieprz i sól" czy "To co dobre" szybo stawały się hitami. I choć może najmniej hitów znalazło się na płycie "Antepenultimate" to krążek i tak uzyskał status platynowej płyty. To dowodzi temu, że część "starej gwardii" z lat 90-tych potrafi się świetnie odnaleźć w epoce Pudelków i youtube'a.


Kasia jednak zawsze prowadziła karierę na swoich warunkach. Zdarzało jej się swoje burzliwe życie prywatne przemycać na okładki kolorowych magazynów. Nigdy jednak przesadnie nie mizdrzyła się do mediów i nie musiała dostosowywać się do panujących standardów. W ostatnich latach totalnie wycofała się z życia publicznego - jeśli się gdzieś pojawi to tylko i wyłącznie z powodu muzyki lub akcji charytatywnej, którą aktualnie wspiera. I za to należą jej się brawa. 

Kasia jak nikt potrafi słowa "ból", "żal", "gniew", "samotność" i "smutek" odmienić na 1000 sposób i zawsze będzie przy tym prawdziwa i szczera. I z tym jej do twarzy ... I tego mi obecnie brakuje. Idzie jesień i miło by było przeżyć ją z nowymi kawałkami Kasi... Czekam ...

"Czekając na..." to trzeci album Kasi (licząc z koncertowym albumem "Koncert inaczej") wydany 30.09.1996 roku. Zwiastował on wielkie zmiany w życiu młodej Kasi. Na nim znalazł się jeden z najpiękniejszych utworów jakie Kasia nagrała: "Tak mi ciebie brak"...

Do płyty powstała także bardzo klimatyczna sesja autorstwa Jacka Poremby.







fot. Jacek Poremba


Strony Kasi: