środa, 24 września 2014

Mela Koteluk i jej "Spadochron" by Honorata Karapuda

Mela Koteluk zadebiutowała w 2012 roku albumem "Spadochron". Ale nie był to jakiś spektakularny debiut. Kilka radiostacji grało kawałek "Melodia ulotna", ktoś czasami na facebooku podlinkował świetni clip do tej piosenki (wystąpiła w nim m.in. znana aktorka Magdalena Popławska), Mela pojawiła się w kilku programach, udzieliła kilku wywiadów i grała koncerty promocyjne.

Jej debiut został jednak zauważony przez tzw. branżę i Mela otrzymała dwie nominację do Fryderyków. I właśnie rozdanie tych nagród spowodowało, że Polacy usłyszeli o Meli :-) Otóż w kwietniu 2013, podczas rozdania nagród polskiego przemysłu muzycznego (po raz pierwszy w nowym formacie) Mela zgarnęła nagrody w obu kategoriach, w których była nominowana (Debiut roku i Artysta roku) pokonując m.in. Marię Peszek, Hey czy Kari Amirian. Tym sposobem została okrzyknięta największą sensacją wieczoru i już następnego dnia wszystkie media mówiły i pisały właśnie o niej.

Skąd właściwie wzięła się Mela? W jej biografii możemy przeczytać, że śpiewała w chórkach u Gaby Kulki, wystąpiła w konkursie "Pamiętajmy o Osieckiej", w 2011 roku wzięła udział w konkursie "Make More Music". Czyli cały czas jej droga była ściśle związana z muzyką. Ważny udział w jej karierze miała także Elżbieta Zapendowska, której Mela dziękuje w książeczce dołączonej debiutanckiej płyty.  

Talent i konsekwencja spowodowały w końcu wydanie debiutanckiego albumu "Spadochron". Muzyka zawarta na płycie to tzw. inteligenty POP - idealny do radiowej "Trójki" i dla nieco bardziej wymagających słuchaczy :-) Mela jest autorką wszystkich tekstów, współautorką muzyki, a także jednym z producentów (!). I trzeba przyznać , że zarówno teksty jak i kompozycje nadają tej płycie niezwykły klimat i od razu dość mocno zaznaczają indywidualność samej Meli jako Artystki. "Spadochron" to piękna płyta, uwielbiam utwór tytułowy, singlowe "Melodia ulotna" i "Wolna", a także "Dlaczego drzewa nic nie mówią", "Nie zasypiaj" i "Pojednanie". 


Słuchacze pokochali Melę. Album "Spadochron" pokrył się złotem, a i zapowiadany drugi album wokalistki ma także duże szanse na sukces. Wystarczy spojrzeć na Listę Przebojów Programu Trzeciego, na szczycie której króluje najnowszy singiel Meli "Fastrygi".


Ja jestem także fanem urody Meli (chwilami przypomina mi Anję Rubik). Wokalistka zachwyca z każdą kolejną sesją zdjęciową czy teledyskiem. Duża w tym zasługa Honoraty Karapudy, która jest autorką większości sesji zdjęciowych z wokalistką w roli głównej. Panie chyba się dobrze znają bo tylko Honorata potrafi tak pięknie podkreślić hipnotyzującą urodę Meli. Wystarczy spojrzeć na przepiękne zdjęcia promujące "Spadochron"... Piękna Mela, piękna gra świateł i barw. Sesja idealnie podkreśla magiczny klimat płyty.







Więcej sesji zdjęciowych Meli znajdzie na stronie Honoraty Karapudy: http://honoratakarapuda.com/

Zapraszam także na oficjalny profil Meli na Facebook'u: https://pl-pl.facebook.com/mela.koteluk