niedziela, 8 marca 2015

5 najlepszych sesji Dody!

Nie wiem czy jeszcze jakiegoś szanującego się fana muzyki interesuje konkurs Eurowizji ...
W polskich mediach jak co roku, jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem kandydata, prowadzone są zakłady. 

I nazwiska mnożą się niczym króliki na wiosnę. W ostatnich dniach najczęściej powtarza się jedno nazwisko, a raczej pseudonim: DODA - nasza samozwańcza królowa. I tak jak Madonnie jeszcze chce się nakręcać afery z wyciekami nowych piosenek czy oskarowym gruchnięciem o podłogę tak nasza "królowa" obrosła w piórka i muzycznie obiecuje cuda-wianki, a niewiele się dzieje. Z końcem ubiegłego roku wydała singiel i clip do utworu "Riotka". Szum był konkretny, ale singiel nie rozpierdzielił systemu i nie podbił list przebojów.

Teraz Doda postanowiła zabawić się nieco kosztem tej całej Eurowizyjnej szopki i opublikowała anglojęzyczną wersję "Riotki" dodając na facebooku tajemniczy wpis:

"Ze względu na liczne i gorące prośby Fanów Eurowizji angielska wersja "Riotki" specjalnie dla nich... :-) I nie tylko! Z serdecznymi pozdrowieniami dla prezesa Polskiej Telewizji "Publicznej" :-)"


Przy opisie utworu na youtube widnieje znaczący dopisek "Poland Eurovision 2015". I nie wiadomo czy to żart, zgrabne zagranie promocyjne czy zapowiedź tego, co się wydarzy. Myślę, że najbliższy tydzień przyniesie odpowiedź. 

Osobiście nie kibicuję Dodzie i nigdy nie kibicowałem. Co gorsza nie traktuję jej jako Artystki, lecz bardziej jako zjawisko popkulturowe. Zjawisko mocno już wyeksploatowane. Bo może i Dorota ma dobry głos, ale nie bardzo wie co z nim zrobić. Dowodem na to są kolejne tragiczne utwory, które serwuje swoim wielbicielom. A szkoda, bo jest potencjał i przy tym niebywała medialność. Gdyby zgrało się to z dobrym repertuarem myślę, że Doda mogłaby być naszym muzycznym reprezentantem na arenie międzynarodowej. Ale przecież to już wszyscy wiedzą...

Tak próbuję znaleźć w repertuarze Dody (solo i z zespołem Virgin) utwory godne mojej uwagi. Znajduje tylko:





Co innego jeśli chodzi o sesje zdjęciowe - tych Doda miała setki. W tej materii sprawdza się znakomicie. Postanowiłem wybrać więc 5 najlepszych wg. mnie sesji Doroty.

"Pani" 2005 r.
Złote czasy Dody i Virgin. Magazyn "Pani" postanowił pokazać krzykliwą, wulgarną i pstrokatą Dorotę w zupełnie innym wydaniu.

"Viva!" 2008
Po wydaniu solowej płyty "Diamond Bitch" Doda wciąż była "na językach" - właśnie rozwodziła się z "Radziem". Tą sesją nawiązała "pudelkowych" plotek. Autorami sesji są rewelacyjni Zuza Krajewska i Bartek Wieczorek. 

"Glamour" 2011
Wraz z wydaniem płyty "7 pokus głównych" Dorota zagościła na okładce magazynu "Glamour" ... Pomyliłem ją z Shakirą :-)
Fot. Łukasz Murgrabia.

"Viva!" 2011
Doda wzorem Edyty Górniak wystąpiła topless ... A przy okazji promocji płyty kolejny wywiad o zdradach, rozwodzie itp. itd. Koń zawsze dobrze wygląda na zdjęciach.
Fot. Iza Grzybowska.

"Gala" 2012
Ta sesja to nie wiem czy była przy okazji rozstania z Nergalem, Mają Sablewską czy tym tancerzem... W każdym razie na fotkach jak nie konik, to kotek zawsze wzmocni wizerunek "Królowej"
Fot. Iza Grzybowska