czwartek, 17 września 2015

Dziewczyna z okładki: Ania Dąbrowska

Dziś z cyklu "Dziewczyna z okładki" prezentuję Wam "prasową" karierę Ani Dąbrowskiej. 

Wszystkie znaki na niebie wskazują na to, że późną jesienią otrzymamy nową płytę Artystki. Sprytnym posunięciem byłoby wydanie jej przez gwiazdką - dla wielu fanów Ani byłby to idealny prezent. Chyba wszyscy na to czekamy. 

Na facebookowym profilu Ani pojawiło się ostatnio takie zdjęcie:
To może sugerować rychłą premierę nowego singla Artystki.

Ania w tzw. branży działa już ok. 12 lat. Ale to rok 2004 okazał się dla wokalistki przełomowym. Wówczas ukazał się jej debiutancki album "Samotność po zmierzchu". To był bardzo udany debiut. Każda kolejna płyta Ani - wydawana średnio co 2 lata - zyskiwała status "złota" lub "platyny" i przynosiła kolejne hity.

Ania Dąbrowska na naszym rynku jest ewenementem. Dużo nagrywa (wspomaga także innych wykonawców), jeszcze więcej koncertuje i poza tym (a może przede wszystkim) wychowuje dwójkę małych dzieci. Nie rozmienia się na drobne. Przez to mało jej w prasie i telewizji. Jeśli pojawia się na okładce, to tylko przy okazji promocji nowej płyty, nigdy na okoliczność autopromocji.

W związku z tym ciężko tu mówić o sensacyjnych czy szokujących okładkach z Anią w roli głównej. Nie było "okładkowych ciąż", sesji z dziećmi, partnerem, wizyty w domu, napisów "Zmieniam swoje życie" itp. Tylko piękna i kojąca cisza... Przynajmniej w kwestii "lansowania się" na okładkach.

Jedną z  pierwszych okładek Ani (2004r.) była ta dla "Cosmopolitan". I choć Ania wyglądała zupełnie inaczej niż teraz i tak gołym okiem widać iż grafik coś "majstrował" przy zdjęciu i ewidentnie "upiększał" Anię...No ale to "Cosmo" :-) Ania musiała być sexy :-)

W lutym 2007 roku (przy okazji promocji albumu "Kilka historii na ten sam temat" Ania - z fajką w zębach - zagościła na okładce magazynu. Sesja bardzo udana, klimatyczna, upierdliwi mogliby się tylko czepić w kwestii promocji palenia.
Więcej o tej sesji znajdziecie pod linkiem: http://widzemuzyke.blogspot.com/2014/09/sesja-machiny-ania-dabrowska-sie-spala.html

Można by też skupić się na częstym retuszowaniu zdjęć Ani - zwłaszcza na okładkach kobiecych pism. To jednak zjawisko powszechne i ważne jest to - co często powtarzam - że Ania na każdej z tych okładek nie traci rysów własnej twarzy i przypomina siebie.

Więcej okładek z Anią w roli głównej poniżej: