I Ania Dąbrowska do tych Artystów z pewnością należy. Począwszy od "Samotności po zmierzchu" przez "Ania Movie" po "Bawię się świetnie" jestem oczarowany prostotą i pięknem dźwięków i słów, które serwuje Ania na swoich albumach. Jest w niej jakaś smutna prawda o życiu, miłości i rozczarowaniach które niesie, jest nadzieja i tajemnica...
Jej muzyka idealnie współgra z jej osobowością. Ania nie panoszy się w mediach i nie sprzedaje swojego życia. I za to Ani dziękuję - za to, że tęsknie za jej nową muzyką a nie za kolejnym wpisem na facebooku, kolejną "focią" na instagramie. Tęsknie za kolejną dawką czystych emocji... Bez skandali, ustawek, okładek itp.
Dziś Ani urodziny dlatego pragnę życzyć jej zdrowia, wytrwałości, siły, inspiracji i coraz to piękniejszych płyt... I tej kolejnej, w tym roku :-)
A dla wszystkich, dla których Ania jest równie ważna prezentuje urodzinowy album z moimi ulubionymi zdjęciami Ani.
Pomijam sesje, które już wcześniej ukazały się na moim blogu:
http://widzemuzyke.blogspot.com/2014/09/sesja-machiny-ania-dabrowska-sie-spala.html
http://widzemuzyke.blogspot.com/2014/01/ania-dabrowska-exklusiv-2008-by-bazej.html
http://widzemuzyke.blogspot.com/2014/02/10-lat-samotnosci-po-zmierzchu.html
Wiem, że to nieco infantylny wpis, ale z nowym rokiem stawiam na prostotę i szczerość. Nie mam ochoty pompować się i zgrywać krytyka muzycznego czy wielkiego znawcy muzyki. Piszę tak jak czuję... Czasami prosto i bez ładu i składu...




Przy okazji, wszystkim czytelnikom tego bloga życzę Szczęśliwego Nowego Roku... Z piękną muzyką i pięknymi zdjęciami w tle!